Tamten dzień wspominam jako bardzo emocjonalny. Nie brakowało łez wzruszenia, szerokich uśmiechów, spontanicznych reakcji oraz głębokich spojrzeń. Wszystko to starałem się jak najwierniej oddać na fotografiach, aby Marta i Rafał mogli z łatwością wrócić do tamtych emocji, oglądając swoje zdjęcia. To jest właśnie cała moc zaklęta w fotografii – momenty zatrzymane na wieczność. Przygotowania oraz wesele odbyły się w Wierzchowiskach pod Lublinem. To jedno z moich ulubionych miejsc na mapie województwa lubelskiego. Za każdym razem jadę tam w skowronkach, bo wiem, że zdjęcia wyjdą wspaniale. Tylko tyle trzeba, by osiągnąć świetny efekt końcowy reportażu ślubnego: emocji oraz miejsca z klimatem. Zapraszam do oglądania
Sala: Wierzchowiska Golf & Country Club
Bar: Mojito Bar